Dwiema największymi nowinkami technicznymi w nadchodzącym sezonie są opony dostarczane przez nowego producenta, firmę Pirelli, oraz regulowane tylne skrzydło. Oprócz tego powraca system KERS.
Nowe opony to wyzwanie dla każdego zespołu, gdyż podczas przedsezonowych testów trzeba sprawdzić każdą możliwą konfigurację (rodzaj mieszanki, typ opon, stopień zatankowania bolidu). Firma - zgodnie z obowiązującymi przepisami - przygotowała 6 rodzajów opon: 4 różne mieszanki typu slick (opony gładkie, na tor suchy), opony przejściowe (na tor wilgotny) i opony 'mokre'.
Po pierwszych testach wiadomo już, że opony te zużywają się nieco szybciej niż Bridgestone'y, których używano do tej pory. Czy poprawi to widowiskowość? Ciężko powiedzieć. Podobnie jak w poprzednich sezonach firma Pirelli dostarcza na każdy wyścig 2 rodzaje slicków, opony przejściowe i mokre. Zawodnik ma obowiązek użyć obu mieszanek slick w czasie wyścigu (przepis ten nie obowiązuje w przypadku konieczności użycia opon innego rodzaju).
Regulowane tylne skrzydło ma zastąpić stosowany w zeszłym sezonie kanał F. Zawodnik będzie miał możliwość przestawienia skrzydła tak, aby zmniejszało siłę dociskową tylnej osi i pozwalało na osiągnięcie większej prędkości maksymalnej, co ma poprawić możliwość wyprzedzania. Korzystanie z tego rozwiązania ograniczone jest jednak przepisami: można go użyć dopiero wtedy, kiedy różnica między walczącymi kierowcami nie będzie przekraczała 1 sekundy. Pozostaje co prawda pytanie, skąd kierowcy będą wiedzieć, że ich strata za atakowanym nie przekracza tej jednej sekundy...(?)
Z kolei stosowanie systemu KERS (System Odzyskiwania Energii Kinetycznej) ma być nieobowiązkowe. Na jednym z popularnych portali spotkałem się z wyjaśnieniem, iż jest to system zamiany energii cieplnej na elektryczną, co jest oczywistym błędem. System KERS odzyskuje energię kinetyczną powstającą podczas hamowania i przy jej pomocy ładuje akumulatory, których moc można później wykorzystać podczas np. wyprzedzania bądź obrony pozycji przed szybciej jadącym samochodem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz